wspomniałem jeszcze o zwiększonej potliwości (z tego co wiem, to obserwuje sie to u wszystkich po jakiś SAA) wiec dostałem skierowanie na badanie TSH, czyli hormonu tarczycy. Na razie, po wielu badaniach (USG jamy brzusznej, morfologia, proby watrobowe, cisnienie, gastroskopić, EKG, echo serca) wszystko jest w porzasiu. Do niczego nie mozna sie przyczepic. A ucisk w klatce i duszności (dlatego przebadałem serducho) są na tle nerwowym, wynikiem stresu. W sumie sie nie dziwie, 9 lat pracy w gazecie, w wiecznym stresie, pospiechu, tzw. jedzenie na kolanie, dają po sobie znec.
Jeszcze smieszna sytuacja, bo jak wspomniałem o tej efedrynie, ze łykałem w trakcie redukcji (nadmienilem, ze efa pochodziła z Tussipectu), to kardiolog z lekkim uśmiechem sie pyta:
-No to ile pan schudł na tym tussipecie?
A ja mu na to, ze:
- Kilka lat temu zleciałem 15 kg.
A on:
- Uuuu, to pewnie z półtora roku panu zajelo?
A ja mu:
- Nieee. półtora miesiąca
A on wielkie oczy robi oczywiście nie wspominałem mu juz o Clenie, Thermalu, czy T3